Podawanie muli w trzech sposobach. Magiczne owoce morza na talerzu

Owoce morza coraz częściej goszczą na Polskich stołach. Dzięki rozwiniętemu transportowi, w sklepach pojawiły się rarytasy takie jak świeże krewetki, małże, ostrygi itp. Niegdyś docierały do nas tylko w postaci głęboko mrożonej bryły. Ta metoda przechowywania żywności bardzo negatywnie wpływa na jakość potraw. Owszem, dzięki mrożeniu w bardzo niskich temperaturach znacząco wydłużymy termin przydatności do spożycia, ale smak i aromat stanie się zauważalnie słabszy. Podawanie muli mrożonych, będzie wiązało się z bardziej ubogim wachlarzem smaków i aromatów.

Świeże mule

Teraz infrastruktura transportu jest na bardzo wysokim poziomie. Owoce morza wyłowione przy brzegach Francji bądź w Hiszpanii są natychmiastowo transportowane do miast na całym świecie. Dzięki temu raz w tygodniu możemy przygotować pyszne danie, ze świeżymi owocami morza.

Ciekawostka

Owoce morza od wieków są uważane za naturalny afrodyzjak.

Surowe ostrygi ułożone na kamiennej tacy

Oczyszczenie

Niezależnie jak chcemy przygotować nasze małże – na początku musimy je dokładnie oczyścić. Pamiętajcie, że świeże mule mają krótki okres zdatności do spożycia, wręcz przestrzega się, że po otwarciu hermetycznie zamkniętego opakowania, mogą stać w lodówce jeden dzień maksymalnie.

Zewnętrzne strony muszli opłukujemy pod bardzo zimną wodą. Jeżeli nieczystości nie chcą zejść same, możemy pomóc sobie gąbką lub szczoteczką. Musimy robić to bardzo delikatnie, tak żeby nie uszkodzić struktury skorupy, o czym przeczytacie dalej.

Świeżość

Świeżość jest bardzo ważnym czynnikiem podczas przygotowywania owoców morza. Przeważnie możemy jeść je na surowo, jak są wystarczająco świeże. Jednak jak już trochę postoją, mogą wywołać na słabszych organizmach bardzo nieprzyjemne dolegliwości żołądkowe, dlatego ważne jest, żeby je dokładnie sprawdzić. Kiedy występują:

  • Uszkodzenia
  • Wgniecenia
  • Dziurki
  • Rozwarte muszle*

Należy takie sztuki wyrzucić! Wtedy zniwelujemy prawdopodobieństwo zatrucia się nieświeżym mięsem.

*Nie wszystkie rozwarte muszle są nieświeże

Niektóre małże luzują swoje mięśnie i lekko się otwierają. Wystarczy wtedy złapać je pionowo i lekko puknąć dołem w blat. Jeżeli organizm w środku jest żywy, powinien się szczelnie zamknąć. Takie mule nadają się do przyrządzenia. Jeżeli jednak po stuknięciu nic się nie stanie – wyrzucamy.

Garnek w nowoczesnej kuchni

Mule na surowo

Oczyszczone małże możemy podobnie jak ostrygi; na surowo!

Jeżeli jesteśmy pewni, że nasze owoce morza są bardzo świeże, możemy śmiało wybrać najprostszy sposób na podawanie muli i delektować się czystym smakiem mięczaków. Skorupki otwieramy – podważając nożykiem. Istnieją specjalnie wyprofilowane noże do owoców morza, ale równie skuteczne są małe, solidne ostrza.

Po otwarciu ucinamy mięśnie, które są przyczepione do muszli.

Skrapiamy cytryną lub octem, a następnie zjadamy.

Mule po marynarsku

Czyli podawanie muli w winie

Potrzebujemy

Kilogram świeżych małży

Szklanka białego półwytrawnego wina. Jeżeli nie mamy takiego, należy wybrać inne białe wino, najważniejsze jest, żeby było jak najmniej słodkie.

3 szalotki

3 łyżki masła

Duży ząbek czosnku (albo dwa małe)

⅓ natki pietruszki

sól morska i świeżo zmielony pieprz

  1. Bierzemy duży garnek i topimy w nim masło (na niskim ogniu, żeby się nie spaliło!)
  2. Cebulkę i czosnek szatkujemy na małą kostkę i wrzucamy do masła. Podsmażamy razem przez 2-3 minuty i zalewamy winem. Dodajemy sól i pieprz oraz pietruszkę.
  3. Pozostałe wino przelewamy do karafki i podajemy z posiłkiem
  4. Następnie wrzucamy mule i przykrywamy pokrywką.
  5. Po 5-6 minutach muszle zaczną się otwierać.
  6. Wszystkie nieotwarte muszle wyrzucamy.
  7. Zawartość garnka nalewamy do dużej misy, z której każdy sobie nabierze porcje.
  8. "Zupa" w której będą pływać nasze mięczaki, jest bardzo pyszna, warto zapewnić pieczywo do wyjadania jej.

Mule w sosie pomidorowym

Jest to urozmaicone o rajski owoc, podawanie muli po marynarsku, tylko że do garnka dodajemy 0,5 kg pomidorów. Możemy użyć pomidorów z puszki albo świeżych.

Dzięki temu dodamy daniu charakterystycznego pomidorowego aromatu. Jak komuś nie posmakował czysty bulion z muli, na pewno będzie zachwycony morską wersją zupy pomidorowej! Dla wyostrzenia smaku opcjonalnie można dodać bulion warzywny.

Inną, równie ciekawą wersją zupy pomidorowej na zimno jest iberyjskie gazpacho. Warto zapoznać się z przepisem i spróbować przyrządzić chłodną wersję dobrze znanej zupy.